O mnie

Od kilkunastu lat mieszkam w Szczecinie. Nie ma tu tak urozmaiconej kuchni regionalnej tak jak np. na Śląsku, jednak kocham to miasto i nie wyobrażam sobie życia gdzie indziej.
Tutaj poznałam mojego męża, tutaj zaczęłam gotować.
Prywatnie, jestem żoną marynarza. O plusach i minusach tego zawodu można by napisać książkę, jednak dzięki pracy mojego męża a także jego wsparciu, mogę rozwijać swoje hobby.
Moja pasja do gotowania rodziła się bardzo powoli. Z natury jestem bardzo ostrożna, dlatego w gotowaniu również mam wszystko zaplanowane i przemyślane. Wszystkie przepisy, które zamieszczam na blogu są przetestowane na moich bliskich :)
Gotuje ciągle, dla rodziny i przyjaciół, a także  dla samej siebie. Ciągle poszukuje inspiracji, przeglądam przepisy, oglądam programy kulinarne, planuję jadłospis, robię zakupy. Większość dnia spędzam na planowaniu co będziemy jeść. Jednym słowem, jedzenie zajmuje mi większość życia.
Nie jestem Masterchefem, ani tym bardziej Top Szefem. Nie umiem robić genialnych potraw na zawołanie. Moje gotowanie to przede wszystkim przetestowane, przemyślane przepisy. I większość nie jest moja.... Korzystam z książek kucharskich Nigelli, Jamiego Oliviera, naszych rodzimych kucharzy tj. Karol Okrasa czy Pascal Brodnicki. Ale moją największą inspiracją jest moja śp. Babcia Halinka. W dzieciństwie moją ulubioną zabawą było karmienie brata piachem oraz prowadzenie restauracji, w której to mój Dziadek zawsze zamawiał zupę ogonową :PJako nastolatka przejęłam obowiązki gotowania po zmarłej babci. Na początku gotowałam tylko w soboty i najczęściej spaghetti. Z czasem mój repertuar się powiększył. Jednak największą miłość do gotowania wczepiła mi Nigella Lawson. Tak wiem, nudne ale u mnie jak najbardziej prawdziwe. Moją pierwszą książką kucharską była właśnie książka ww Pani pt : " Kuchnia. Przepisy z serca domu ", która jest moją kucharską biblią.
Ale  czy gotowanie sprawiałoby nam radość gdyby nie osoby dla, których to robimy? Mój mąż należy go gatunku łakomczuchów ( tak jak ja) i dlatego każdego dnia staram się zrobić coś co będzie mu smakować. Wiele osób mówi, że nie ma czasu gotować. Nie zgadzam się z tym,bo są setki potraw które robi się w 30 minut i są pyszne i zdrowe. Ale zgadzam się że podczas gotowania można trochę nabałaganić ( jestem mistrzem w robieniu bałaganu) i sprzątanie po pichceniu zajmuje czasami więcej czasu. Może znajdę podczas prowadzenia bloga jakiś złoty środek na porządek ale póki co będę się dzielić moimi ulubionymi, sprawdzonymi przepisami.
Skończyłam kurs kucharski, trochę pracowałam w gastronomii. Jednak najwięcej satysfakcji daje mi gotowanie w domu. Tutaj w spokoju mogę sobie testować nowe przepisy ( no chyba że mąż jest głodny, to wtedy muszę się spieszyć ☺☺☺) Moja kuchnia, moje zasady. 
Moim marzeniem nie jest i nigdy nie było zostanie Szefem Kuchni. Moje marzenia właśnie  pomału się spełniają ☺.

Komentarze

Popularne posty