Drugie życie sałaty.
Bardzo lubię sałatę. Sałatki jem kilka razy w tygodniu. Teraz, w sezonie to warzywo po pierwsze jest tanie i po drugie zdrowsze, niż zimą. Mam to szczęście, że w ogródku u rodziców jest dużo sałaty.
Ale ile można jeść sałatek? Szukając odpowiednich przepisów zainspirowałam się kuchnią francuską.
Francuzi jedzą dużo sałaty. W północnych regionach tego kraju jest zwyczaj kończyć posiłek liśćmi tego warzywa, maczanymi w sosie vinegret. Bardzo lubię ten zwyczaj. Jednak ostatnio zaczęłam praktykować jedzenie sałaty na ciepło. Poniżej przedstawię przedstawię dwa przepisy, które dają sałacie nowe życie.
Pierwszy z nich to moja ulubiona potrawka z kurczaka. Robi się szybko i nie wymaga wiele pracy. Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson " Kuchnia. Przepisy z serca domu"
Potrawka z kurczaka z sałatą i groszkiem (4-6 porcji)
1 łyżeczka oleju roślinnego
140 gr boczku wędzonego pokrojonego w kostkę
12 udek z kurczaka z kością
1 por, oczyszczony i pokrojony na cztery części wzdłuż, a potem pokrojony w plastesrki
1 łodyga selera naciowego, drobno pokrojonego
3 ząbki czosnku
2 łyżeczki suszonego estragonu
1 łyżeczka soli
szczypta mielonego białego pieprzu ( ja użyłam czarnego)
1 łyżka musztardy Dijon
500 ml wytrawnego cydru lub bulionu
300 gr mrożonego groszku
2 małe lub jedna duża główka sałaty kruchej
2 łyżki posiekanych listków estragonu
W dużej brytfance/patelni rozgrzewamy olej. Wrzucamy pokrojony boczek i smażymy, aż stanie się brązowy. Zarumieniony boczek ściągamy z patelni. Wkładamy udka skórą do dołu, i smażymy około 5 minut aż się zezłocą.. Przewracamy udka na druga stronę, dodajemy por, seler, czosnek ( pokrojony w cienkie plasterki) oraz wcześniej usmażony boczek. Doprawiamy solą, pieprzem oraz suszonym estragonem.. Wszystko mieszamy i smażymy ok. 5 minut. Po tym czasie wlewamy cydr lub bulion oraz wsypujemy mrożony groszek. Doprowadzamy do wrzenia, następnie zmniejszamy ogień i dusimy powoli ok. 40 minut. Po tym czasie doprawiamy sos musztardą, dokładnie mieszamy a na koniec posypujemy potrawkę porwana sałatą. Zostawiamy odkryty garnek na ok. 2 minuty, żeby sałata zmiękła. Na koniec posypujemy listkami estragonu.
Sos który powstanie ma konsystencję rosołu. Można tą potrawę podawać z ryżem, bagietką lub kaszą jęczmienną.
Drugi przepis jest tak naprawdę wskazówką co można zrobić z sałatą, która czasy świetności ma już za sobą. Wykorzystujemy także warzywa, które nam zalegają w lodówce. Jedyne co musi się zgadzać to, to żeby warzywa były zielone. W przepisie podane ilości są orientacyjne.
Zielona zupa krem
1 duży por ( wykorzystujemy białą i zieloną część)
100 gr mrożonego groszku
1 zielona cukinia
1 duży ziemniak
100 gr świeżego szpinaku
150 gr sałaty
łyżka masła
sól, pieprz, odrobina cukru
mleko, śmietana lub jogurt ( opcjonalnie)
Do garnka wrzucamy masło. Topimy je, ale na wolnym ogniu, tak żeby się nie spaliło. Wrzucamy pokrojony w półplasterki por,smażymy do miękkości. Następnie dodajemy pozostałe warzywa i chwile razem smażymy. Zalewamy wodą lub bulionem, tak żeby nie zakrywała do końca warzyw. Doprawiamy solą oraz cukrem. Gotujemy do miękkości. Zostawiamy zupę do lekkiego wystygnięcia. Następnie miksujemy na gładką masę. Jeżeli jest za gęsta można dodać jeszcze trochę płynu. Doprawiamy pieprzem, mlekiem lub śmietanką. Jeżeli używamy jogurtu, to kładziemy kleksa bezpośrednio na talerz. Można też użyć soku z cytryny, bo smak tej zupy jest mało wyraźny.
Ale ile można jeść sałatek? Szukając odpowiednich przepisów zainspirowałam się kuchnią francuską.
Francuzi jedzą dużo sałaty. W północnych regionach tego kraju jest zwyczaj kończyć posiłek liśćmi tego warzywa, maczanymi w sosie vinegret. Bardzo lubię ten zwyczaj. Jednak ostatnio zaczęłam praktykować jedzenie sałaty na ciepło. Poniżej przedstawię przedstawię dwa przepisy, które dają sałacie nowe życie.
Pierwszy z nich to moja ulubiona potrawka z kurczaka. Robi się szybko i nie wymaga wiele pracy. Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson " Kuchnia. Przepisy z serca domu"
Potrawka z kurczaka z sałatą i groszkiem (4-6 porcji)
1 łyżeczka oleju roślinnego
140 gr boczku wędzonego pokrojonego w kostkę
12 udek z kurczaka z kością
1 por, oczyszczony i pokrojony na cztery części wzdłuż, a potem pokrojony w plastesrki
1 łodyga selera naciowego, drobno pokrojonego
3 ząbki czosnku
2 łyżeczki suszonego estragonu
1 łyżeczka soli
szczypta mielonego białego pieprzu ( ja użyłam czarnego)
1 łyżka musztardy Dijon
500 ml wytrawnego cydru lub bulionu
300 gr mrożonego groszku
2 małe lub jedna duża główka sałaty kruchej
2 łyżki posiekanych listków estragonu
W dużej brytfance/patelni rozgrzewamy olej. Wrzucamy pokrojony boczek i smażymy, aż stanie się brązowy. Zarumieniony boczek ściągamy z patelni. Wkładamy udka skórą do dołu, i smażymy około 5 minut aż się zezłocą.. Przewracamy udka na druga stronę, dodajemy por, seler, czosnek ( pokrojony w cienkie plasterki) oraz wcześniej usmażony boczek. Doprawiamy solą, pieprzem oraz suszonym estragonem.. Wszystko mieszamy i smażymy ok. 5 minut. Po tym czasie wlewamy cydr lub bulion oraz wsypujemy mrożony groszek. Doprowadzamy do wrzenia, następnie zmniejszamy ogień i dusimy powoli ok. 40 minut. Po tym czasie doprawiamy sos musztardą, dokładnie mieszamy a na koniec posypujemy potrawkę porwana sałatą. Zostawiamy odkryty garnek na ok. 2 minuty, żeby sałata zmiękła. Na koniec posypujemy listkami estragonu.
Sos który powstanie ma konsystencję rosołu. Można tą potrawę podawać z ryżem, bagietką lub kaszą jęczmienną.
Drugi przepis jest tak naprawdę wskazówką co można zrobić z sałatą, która czasy świetności ma już za sobą. Wykorzystujemy także warzywa, które nam zalegają w lodówce. Jedyne co musi się zgadzać to, to żeby warzywa były zielone. W przepisie podane ilości są orientacyjne.
Zielona zupa krem
1 duży por ( wykorzystujemy białą i zieloną część)
100 gr mrożonego groszku
1 zielona cukinia
1 duży ziemniak
100 gr świeżego szpinaku
150 gr sałaty
łyżka masła
sól, pieprz, odrobina cukru
mleko, śmietana lub jogurt ( opcjonalnie)
Do garnka wrzucamy masło. Topimy je, ale na wolnym ogniu, tak żeby się nie spaliło. Wrzucamy pokrojony w półplasterki por,smażymy do miękkości. Następnie dodajemy pozostałe warzywa i chwile razem smażymy. Zalewamy wodą lub bulionem, tak żeby nie zakrywała do końca warzyw. Doprawiamy solą oraz cukrem. Gotujemy do miękkości. Zostawiamy zupę do lekkiego wystygnięcia. Następnie miksujemy na gładką masę. Jeżeli jest za gęsta można dodać jeszcze trochę płynu. Doprawiamy pieprzem, mlekiem lub śmietanką. Jeżeli używamy jogurtu, to kładziemy kleksa bezpośrednio na talerz. Można też użyć soku z cytryny, bo smak tej zupy jest mało wyraźny.
Komentarze
Prześlij komentarz