Domowy sos chili


Jak dostaje się  od przyjaciółki pół kilo papryczki chili to trzeba coś z nią zrobić.
Na początku chciałam zrobić z nich dżem. i taki był plan. Jednak papryczki puściły sok, i było go bardzo, bardzo dużo. Czas mnie gonił, więc nie było mowy o kilku godzinnym czekaniu aż cały płyn wyparuje. Wpadłam na pomysł że z tej zupy, można zrobić mój ukochany sos chili.
Poniżej przedstawię przykładowe proporcje składników, jednak sami musicie  znaleźć balans słodko-kwaśny.  Można  dodać cebulę czy też czosnek, ale bez tego sos też jest pyszny.
Nie miałam zamiaru dawać tego przepisu na bloga, dlatego cukier oraz ocet jest podany mniej więcej, tak samo zresztą jest z mąka ziemniaczaną.Oczywiście jestem prawie pewna że podane poniżej proporcje są zgodne z tym co robiłam, ale musicie też wziąć pod uwagę  że warzywa jakich użyjemy mogą mieć inną zawartość wody.
Sos niespodziewanie okazał się hitem, pomimo lekkiej goryczki ( nieobrane papryczki tak mają).
Szybko się robi, a jeszcze szybciej znika. Polecam :)

Składniki:

300 g papryczek chili ( razem z pestkami)
300 g czerwonej papryki
2 szklanki cukru
1 szklanka octu 10 % lub jabłkowego
łyżka skrobi ziemniaczanej lub kukurydzianej
łyżka soli

Czerwona paprykę pozbywamy gniazd nasiennych. Z chili odrywamy zielone końcówki.
Jeżeli posiadacie malakser to macie ułatwione zadanie. Wystarczy obie papryki wrzucić do robota i zmiksować pulsacyjnie. Jeżeli niestety nie jesteście taki szczęściarzami, to trzeba wszystko drobno pokroić.
Posiekane papryki wkładamy do garnka,
zasypujemy cukrem, solą, dolewamy ocet i doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy około 30 minut. Po tym czasie smakujemy czy jest dosyć słodkie i dosyć kwaśne. Smaki też nie mogą być do końca wyraźne, bo sos jeszcze " dojdzie" jak będzie stał.
Z mąki i odrobiny zimnej wody robimy zawiesinę ( mieszamy do czasu, żeby nie było grudek) i wlewamy do gorącego płynu, ciągle mieszając ( tak jak robimy kisiel). Jeżeli jest za mało gęsty, dodajemy kolejną łyżeczkę mąki ziemniaczanej.

Gotowy sos, przelewamy do wcześniej wyparzonych słoiczków i poddajemy pasteryzacji.
No chyba że przewidujecie zjedzenie całej ilości w szybkim czasie, to można  go przechowywać 2-3 tygodnie w lodówce :)




Komentarze

Popularne posty