Tureckie bułeczki


Jakie macie smaki dzieciństwa? Moje są dość nietypowe. Pierwszy to barszcz czerwony zabielany podawany ze szturanymi ziemniaczkami. Druga to czernina z szarymi kluskami a ostatni to właśnie tureckie bułeczki. Oczywiście tych smaków jest o wiele więcej ale te utkwiły mi w pamięci ze względu na to, że dość trudno je odtworzyć. Do pierwszych dwóch pozycji kiedyś na pewno wrócę ale dzisiaj, o bułeczkach.
Nie mam pojęcia czy te bułki są z Turcji ale  wiem na pewno, że jak moja mama wróciła do pracy, bardzo często przywoziła wcześniej wspomniane pieczywo. Czyli to bardzo miłe wspomnienie, mama w domu i pyszne mięciutkie bułeczki.
Większość przepisów jakie znalazłam było bez migdała. A to najważniejsza część ! Te migdały mi zawsze najbardziej smakowały, dlatego mała Asia zjadała je ze wszystkich bułek.....
 Przy tej pogodzie i porze roku, trzeba się ratować pysznymi wypiekami a te bułki idealnie się do tego nadają.  Inaczej bym zapadła w sen zimowy :)

Składniki ( 12 bułek):

500 g mąki pszennej typ 650
7 g suchych drożdży lub 14 g świeżych
330 ml mleka
50 g roztopionego masła
łyżeczka soli
1/3 szklanki melasy
1 łyżeczka brązowego cukru
4 łyżeczki kawy zbożowej ( np. Inki)
100 g rodzynek
12 całych obranych migdałów

Do posmarowania:

1 jajo, roztrzepane
łyżka mleka

Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Masło roztopić. Mleko podgrzać i rozpuścić w nim melasę. Ostudzić.
Mąkę wymieszać z suchymi drożdżami. Jeżeli używamy świeżych najpierw trzeba zrobić rozczyn (odlewamy 30 ml mleka z przepisu, podgrzewamy -  musi być letnie, nie gorące, drożdże rozkruszamy, zasypujemy brązowym cukrem, łyżką mąki, łączymy z mlekiem, zostawiamy na 20-30 minut).
Dodajemy pozostałe składniki - bez rodzynek ( sól, kawę, cukier lub rozczyn oraz mleko) wyrabiamy ciasto łyżką lub robotem kuchennym, na koniec dodajemy  roztopione masło.
Ciasto wyrabiamy tak długo aż będzie elastyczne. Będzie trochę się lepić ale takie ma być. Na koniec dodajemy rodzynki i krótko razem wyrabiamy.
Formujemy kulę, wkładamy do oprószonej mąką misy. Zostawiamy w ciepłym miejscu, przykryte ściereczką, do podwojenia objętości. Potrwa to ok 1,5 h.
Po tym czasie ciasto przekładamy na blat i dzielimy na 12 równych części. Mi zawsze pomaga w tym waga kuchenna. Każda bułeczka powinna ważyć ok. 80-90 g. Formujemy kulki, przekładamy na blachę, wyłożoną papierem do pieczenia. Na środek każdej bułki kładziemy migdała. Zostawiamy pod przykryciem na około 30-40 minut.
Przed samym pieczeniem, smarujemy bułki jajem, roztrzepanym z mlekiem.
Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 190 stopni na około 20 minut.
Smacznego !


















*Oryginalny przepis pochodzi z bloga Moje Wypieki

Komentarze

Popularne posty