Wietnamski rosół z wołowiną ( idealny na kaca )
Nie będę was czarować. Na kuchni z dalekiego wschodu nie znam się zbytnio. Oczywiście, cały czas szukam ciekawych i nowych inspiracji, jednak przy tak wielu przepisach trudno i ciężko mi wybrać przepis idealny. Mam kilka potraw, które robię i moja rodzina również je zaakceptowała, jednak podejrzewam, że rodowity chińczyk czy też wietnamczyk nie rozpoznałby w moich potrawach swoich narodowych dań.
Przepisem wyjściowym była wietnamska zupa pho bo, którą charakteryzuje się tym, że bardzo cienkie plastry wołowiny macza się w gorącym rosole a dzięki temperaturze mięso z surowego zmienia się na prawie ugotowane.
Niestety, zjechałam pół miasta żeby dostać kości wołowe, na których powinno się gotować bulion. Nieco zmęczona poszukiwaniami, wzięłam piękne golenie wołowe i postanowiłam zrobić zupę tak jak, nasz rodzimy rosół, dodać przyprawy, które są niezbędne do zupy pho bo i zrobić swoja wersję tej potrawy. Włoszczyzna którą również użyłam nie jest składnikiem podstawowym, ale moim zdaniem bardziej wzbogaci smak niż go zepsuje.
Dodatki są tak naprawdę dowolne, jednak żeby pozostać w klimacie dalekiego wschodu proponuję kiełki fasoli mung, kapustkę bok choy, chili oraz makaron ryżowy.
Polecam tę zupę na kaca. Naprawdę stawia na nogi ;)
Składniki ( 4-6 porcji):
1 - 1,5 kg wołowiny z kością ( np. goleń)
4-5 grzybków shitake
korzeń imbiru, wielkość mniej więcej małej dłoni
2 duże cebule
laska cynamonu
kilka goździków
2 gwiazdki anyżu
2 łyżki sosu rybnego
2 łyżki sosu sojowego
sól
kilka ziaren kolendry
2-3 marchewki
1 pietruszka
kawałek selera
kawałek pora
1 łyżka oleju
Do dużego garnka wlewamy olej. Na mocno rozgrzany tłuszcz kładziemy kawałki mięsa z kością. Podsmażamy, kładziemy na chwilę, na talerz. Przyprawy ( ziarna kolendry, goździki, anyż) wrzucamy do garnka i chwilę podprażamy. Wlewamy ok. 4 litry wody, przekładamy mięso. Wolno gotujemy ok. 2 h. W międzyczasie ściągamy wszystkie szumy.
Cebule przekrojone na pół oraz przekrojony wzdłuż imbir opalamy bezpośrednio nad ogniem lub na suchej patelni, do momentu aż się zwęgli.
Marchewkę, seler, pietruszkę obieramy i kroimy w mniejsze kawałki. Pora oczyszczamy. Wszystkie warzywa wkładamy do garnka oraz grzyby shitake, dodajemy sos sojowy oraz rybny i gotujemy na bardzo wolnym ogniu jeszcze 2-3 h.
Na sam koniec próbujemy czy rosół jest dość słony, ewentualnie dodajemy trochę pieprzu.
Mięso, marchewkę oraz grzyby kroimy w mniejsze kawałki, rozkładamy do miseczek i dodajemy pozostałe dodatki.
Gorący bulion nalewamy do miseczek z dodatkami.*
Dodatki:
200 g cienkiego makaronu ryżowego
kapusta bok choy, pokrojona ( lub 2 garście szpinaku)
kiełki fasoli mung
papryczka chili, pokrojona na cienkie plasterki
garść posiekanej kolendry
* Najwygodniej jeść tę zupę widelcem, a bulion spijać bezpośrednio z miseczek
Resztki bulionu można wykorzystać do innych dań
Komentarze
Prześlij komentarz